rekrutacyjny

Kierowca metra: tajemnice zawodu

Kierowca metra: tajemnice zawodu

Wideo: TAJEMNICE WARSZAWSKIEGO METRA 🎬 Piątek 2024, Lipiec

Wideo: TAJEMNICE WARSZAWSKIEGO METRA 🎬 Piątek 2024, Lipiec
Anonim

Mieszkańcy dużych miast regularnie korzystają z usług metra i nie myślą o tych, którzy je transportują pod ziemią przez 6-8,5 godziny dziennie. Robi to kierowca metra, który podczas swojej zmiany kilkakrotnie przesuwa się tą samą trasą. Przez cały ten czas może rozmawiać tylko z samym sobą i bawić się piosenkami i zdjęciami widocznymi z miejsca pracy. Każdy kierowca ma zaufanie do życia tysięcy ludzi i jest za nie odpowiedzialny. Bardzo trudno jest wytrzymać tak poważne obciążenie, a niewiele osób w tym zawodzie pracuje w nim od ponad 10-15 lat.

Za co cierpi kierowca metra? Wynagrodzenie (2013, Moskwa) takiego specjalisty wynosi średnio 50 000 rubli miesięcznie. Nie tyle pieniędzy za wykonaną pracę. Dlaczego wielu chce zdobyć ten zawód?

Głównym powodem jest to, że praca w metrze wydaje się czymś tajemniczym, romantycznym. W końcu metro to obiekt strategiczny, więc jest bardzo mało informacji na jego temat. A kiedy ludzie przychodzą po pracę, po zapoznaniu się z harmonogramem i warunkami pracy zostaje tylko połowa z setek kandydatów, ta sama liczba jest eliminowana, a tylko jedna osoba jest wysyłana na szkolenie.

Jak zdobyć kierowcę w metrze? Może tu pracować tylko mężczyzna, który służył w siłach zbrojnych w wieku poniżej 35 lat. Przede wszystkim należy przejść kompleksowe badanie u specjalisty psychologa. Zgodnie z jego wynikami wnioskodawca zostaje wysłany do komisji lekarskiej. Tutaj sprawdzają wzrok, czynność serca, słuch, ślepotę barw. Następnie osoba przechodzi fluorografię, EKG, chirurga, terapeutę, otolaryngologa i oddaje krew. W przypadku pozytywnego wniosku komisji lekarskiej wnioskodawca otrzymuje skierowanie na czteromiesięczne szkolenie, podczas którego otrzyma stypendium.

Po udanej sesji egzaminacyjnej wychodzi nie kierowca metra, ale jego asystent. Około miesiąc później mogą wysłać go na szkolenie pod okiem doświadczonego specjalisty. I dopiero po dwóch lub trzech miesiącach może zostać dopuszczony do egzaminu z prawa do zarządzania kompozycją. A po dwóch lub trzech miesiącach - do egzaminu na prawo do samodzielnej jazdy. Okazuje się, że od momentu przyjęcia na studia do samodzielnego zarządzania potrzeba około roku.

Na tym wszystkie trudności się nie skończyły, możemy powiedzieć, że były to tylko kwiaty. Każda zmiana rozpoczyna się badaniem lekarskim, a codzienne poważne monitorowanie stanu zdrowia. W końcu kierowca metra powinien pracować 6 godzin dziennie, 36 - tygodniowo, ale trzeba pracować 8,5 godziny na zmianę. I to z ciągłym hałasem, błyskami światła i napięciem uwagi. Gdy brakuje ludzi, wtedy jest 11-12 dni roboczych z rzędu bez dni wolnych. Najważniejszą rzeczą, która pomaga kierowcy poradzić sobie z tymi i innymi trudnościami, jest poczucie humoru. Bez niego nie można pracować pod ziemią. Rzeczywiście, do wszystkiego innego, metro jest ulubionym miejscem samobójstw, które zgodnie z instrukcjami powinny zostać usunięte spod pociągu przez kierowcę.

Co jeszcze charakteryzuje zawód „inżynier metra”? Jest dziesięć następujących punktów.

  1. Kierowca może palić w kabinie.
  2. Po nocnej zmianie pracownicy spędzają noc w specjalnych mieszkaniach w pobliżu stacji lub w salonach dostępnych w każdym magazynie.
  3. Kobieta nie może liczyć na taką pozycję.
  4. Wiek emerytalny kierowcy wynosi 55 lat.
  5. Na otwartych odcinkach linii, podczas opadów śniegu, muszą także stać w korkach.
  6. Często jedzą w swoich kabinach, gdziekolwiek jesteś.
  7. Po słowach „Uwaga, drzwi się zamykają” kierowca ma prawo zamknąć drzwi, nie czekając na zakończenie wsiadania i wsiadania pasażerów.
  8. Jego praca jest regulowana jednocześnie przez 55 instrukcji.
  9. Światło miga, gdy pociąg opuszcza tunel do stacji, co jest bardzo stresujące dla kierowcy.
  10. W pracy musi przybyć przygotowany i wypoczęty.

Każdy kandydat na takie stanowisko powinien najpierw dokładnie przemyśleć, czy wytrzyma wszystkie te trudności, aby nie żałować straconego czasu.